Kiedy byliśmy świadkami występu Sarah Burton w The Arches w Southwark, przyszło mi na myśl „Rhyme of the Ancient Mariner” Samuela Taylora Coleridge'a z 1798 roku. Morskie motywy, mityczne stworzenia i edwardiańskie krawiectwo mówiły o epickiej podróży po otwartych morzach. Nieuchronne poczucie zagrożenia, które towarzyszyło wielu pokazom Lee McQueena, dominowało w szkarłatnym świetle kosmosu, gdy złowieszcze szepty pojawiały się i znikały w ścieżce dźwiękowej w tle. Ponieważ wystawa Savage Beauty wciąż trwa w Victoria & Albert Museum, trudno traktować dzisiejsze przedstawienie bez przywiązania do pamięci Lee wszystkich ukrytych mrocznych romantyzmów i wyobrażeń o wewnętrznych napięciach. Jeśli wskazówka była w zaproszeniu, znajdował się portret człowieka o wiktoriańskim pastiszu bokserskim z wytatuowanym na rękawie tekstem Bright Eyes: „Kiedy wszystko jest samotne, mogę być moim najlepszym przyjacielem”. Temat samotności jest często spotykany w osobistych trajektoriach McQueena, Coleridge'a i Marinera – i okazuje się, że jest to najbardziej donośny akord w kolekcji.
Jego siła, podobnie jak w poprzednim sezonie, tkwiła w precyzji cięcia. Optyczny biały wygląd z wiktoriańskim haftem na piersi nawiązywał do celebracji szlachty Sarah Burton zeszłej jesieni / zimy. Wprawdzie dzisiejsi marynarze wyglądali na znacznie bardziej rozczochranych, ale ustąpiły miejsca bardziej kierunkowym figurom. Piżamy zdobione kierunkowymi grafikami i kotwicami, skoordynowane z granatowymi kołnierzykami; metalowe oczka przebite oversize'owe płaszcze; a marynarskie paski zostały wyabstrahowane, splecione i pokrojone w kostkę na strojach obiadowych. W krawiectwie pojawiła się nowoczesność, której nie widzieliśmy od dłuższego czasu: brzegi zostały przycięte, talie ściągnięte, a detale (takie jak kieszenie) bardziej nietypowe. Spektakl nabrał tempa w ostatnich trzech zespołach z renderowanymi pełnymi krwiami czarującymi potworami morskimi ze średniowiecznych map z XVI i XVII wieku, które z łatwością pojawiłyby się w opowieściach Coleridge'a. Szata regencji, która zamknęła pokaz, zakreśliła kolekcję w idealnym momencie; tempo było doskonałe.
Jak to się dzieje, Burton zawsze będzie miał spuściznę Lee McQueena wiszącą nad domem. Ale jej doświadczenie w szarpaniu za serca najbardziej zagorzałych fanów Lee, poprzez mistrzowskie połączenie nostalgii i dramatu, zasługuje na własne uznanie. Dzisiejszy pokaz był demonstracją zdolności Burtona do ściągania bardzo emocjonalnych ubrań, które były prawdopodobnie najlepszym probierzem pracy Lee – kolejnym płynnym wykonaniem, które zasługuje na kultową pozycję domu.
51.5073509-0,1277583