To pełne energii show bawiło się proporcjami, łączyło przeszłość i przyszłość, stare i nowe, sportowe i formalne, a wszystko to w imię ubioru współczesnego mężczyzny.
Czy przeciwieństwa mogą się przyciągać?
Miuccia Prada była zdeterminowana, aby dowiedzieć się tego dzięki temu pełnemu energii show, które bawiło się proporcjami i łączyło przeszłość i przyszłość, stare i nowe, sportowe i formalne – wszystko w imię ubioru współczesnego mężczyzny.
Modele wyglądały tak, jakby zmierzały w ważne miejsce, spacerując żwawo po faszystowskim placu zaprojektowanym przez AMO, część firmy architektonicznej Rema Koolhaasa. W centrum tego surrealistycznego, niepokojącego planu znajdował się pomnik, który bardziej przypominał drewnianą zabawkę w płaskim opakowaniu niż konny bohater wojskowy na piedestale, który tworzył graficzny cień. Niecodzienne kolory zestawu – fioletowe, czerwone, groszkowe – odzwierciedlały kolory z kolekcji.
Prada powiedziała, że chce zbadać skrajności, co tłumaczy obcisłe kamizelki swetrowe odsłaniające nagie ramiona modelek oraz masywne, przytulne Fair Isles z kolorowymi wzorami pikseli zamiast płatków śniegu.
Marynarki przesunęły się od dopasowanych, jak te z dwoma lub trzema guzikami w kolorach jak niebieska glina, po oversize'owe i pudełkowe, przypominające blezery szkolnego mundurka.
Te ostatnie były wykonane z wełny lub sztruksu w odcieniach wielbłąda, kukurydzy, szarej czerwieni lub jaskrawej czerwieni. Spodnie były fajne – skrojone z mankietami lub luźne z paskami z boku. Sportowe strzemiona mocowały je wszystkie do grubych skórzanych butów lub sznurowanych butów.
Tak samo było z płaszczami, które były albo ostre, szyte na miarę, dwurzędowe, albo płynne z zaokrąglonymi ramionami. Shearlingi były błyszczące lub matowe.
Nawet tkaniny były studium kontrastów, mieszanką tradycyjnych materiałów z włóknami z recyklingu i kaszmiru ze stretchem.
Podczas męskiego weekendu w Mediolanie, kiedy nie było widać ulicznej atmosfery, Prada pomogła wytyczyć drogę projektantom, którzy zdecydowanie powrócili do wystrojonego, bardziej skrojonego stylu. I wyraźnie wciela w życie swoje pomysły na połączenie szykownego i zrelaksowanego – wzięła łuk w srebrnych szpilkach z paskami noszonymi z małymi niebieskimi skarpetkami, obcisłymi spodniami i za dużym granatowym dekoltem w serek, oświetlonym grubym sznurem diamentów w stylu Art Deco. Dzięki tej kolekcji wyraźnie świeciła jasno jak diament.