Odkąd Raf Simons przybył do Dior, sam Christian Dior został wskrzeszony, przywrócony jako źródło mitologii domu. Dzisiaj Kris Van Assche wniósł swój własny wkład, wynosząc go jako oryginalnego homme Diora, wykorzystując elementy magicznej pracy i garderoby Christiana, aby stworzyć jedną z jego najsilniejszych kolekcji dla Dior Homme.
Siła tkwiła w precyzyjnie dopracowanych szczegółach. Prążki własnych garniturów Diora z Savile Row zostały odtworzone w niezliczonych wersjach: wąskie, szerokie, nieregularne, haftowane, wykonane w skórzanych paskach. Groszki jego jedwabnych krawatów były wyhaftowane na całej marynarce, spodniach, koszulach, torbach i butach. Konwalia, którą Dior uważał za amulet przynoszący szczęście, pojawiła się jako haft typu trompe l'oeil wystający z kieszeni, zakrywający koszulę lub jako dzianina żakardowa.
Badając życie Diora, człowieka, Van Assche był zafascynowany jego przesądami. Kierując się cytatem z Goethego, „Zabobon to poezja życia”, Van Assche wykorzystał nie tylko kwiat, ale także motywy gwiazdy, serca i monety, które Dior cenił za subtelne, delikatne detale spinek do krawata i broszek. Haft różany znaleziony w archiwum couture Diora został wysadzony w powietrze jako wizualizacja na ogromnych, swingujących płaszczach (kształtują się jako must-have jesieni w Paryżu).
Nowa była formalność kolekcji – często trzyczęściowa, czasem czteroguzikowa. Van Assche zazwyczaj, jak sam przyznaje, trzymał się podobnej do klona propozycji „odzieży użytkowej, dżinsów i tenisówek”. Sprytne było tutaj włączenie streetwearu do krawiectwa. Makro: parka skrojona z grubego japońskiego nylonu w kolorze khaki lub kurtka z tego samego nylonu, obie nałożone na prążkowane garnitury. Micro: nylonowa kieszeń cargo na spodniach w prążki, pojedyncza kieszeń zapinana na zamek na jednym rękawie marynarki. Van Assche powiedział, że „narzuca sobie większą różnorodność”. A to oznacza, że przyjdź jesienią, będzie większy wybór dla l’homme Dior.
48.8566142.352222