ODZIEŻ MĘSKA NA JESIEŃ 2014
Thom BrowneAutor: Tim Blanks
Bardziej instalacja artystyczna niż tło pokazu mody, dzisiejszy pokaz Thoma Browne'a był lasem Disneya zamieszkanym przez dziesiątki uroczych zwierzątek. Niedźwiedź na skale, kaczki i ryby pływały w prążkowanej rzece, króliki i wiewiórki umykały, w górze szybował orzeł. Kopacz? Przygotowywane przez trzy miesiące, całe tableau, łącznie z florą i fauną, zostało uszyte z klasycznych tkanin męskich.
Sam spektakl był spektaklem w dwóch aktach: myśliwych i myśliwych. Po pierwsze, Stephen Jones stworzył oszałamiający zestaw nakryć głowy reprezentujący królestwo zwierząt – od hełmu z żabimi oczami i czapki, której czubek sięgał do stwardniałego dzioba orła, po głowę niedźwiedzia trzymającego w pysku rybę. do ogromnej maski słonia. Ubrania, które im towarzyszyły, były tak przystępne, jak wszystko, co kiedykolwiek zaoferował Browne, celowo. Był tak podekscytowany współpracą z Jonesem, że chciał pokazać kapelusze, więc tweed, jodełka, pled, pepitka, krata na szybie i szara flanelowa krawiectwo zostały zaprojektowane tak, aby nie kradły grzmotów (choć być może surowe szwy były potwierdzeniem dzikie zwierzę wewnątrz). Ta pierwsza sekcja zawierała skrawek informacji o tym, jak Browne odnotował w zeszłym roku 61-procentowy wzrost sprzedaży odzieży męskiej. Gdzieś istnieje półrealny świat, w którym można wyobrazić sobie te ubrania w ruchu.
Akt drugi to jednak zupełnie inna historia. Witaj z powrotem w Thomlandii, surrealistycznym świecie, w którym logika i proporcje legły w gruzach. Łowcy Browne'a poruszali się jak obłąkani Pierroty, ukazując, jak bardzo byli obciążeni przez swoje kapele z intarsjowanych norek, ich gęste brokaty o strukturze plastra miodu utkane z neoprenu i cyfrowych pikseli, usiane cekinami i gigantycznymi liśćmi dębu. Pomijając fizyczne rozmiary, te stroje miały przewrotną płaskość, jakby Browne pożyczył kartkę z dwuwymiarowej biblii Rei Kawakubo. Były tak sztywne, że przynajmniej w jednym przypadku – w ogromnych plastikowych woderach – model musiał zostać obniżony do jego wyglądu. Było coś tak rozmyślnego brawurowego w tak absurdalnym ekscesie, że jak zwykle łowiono analogie poza światem tak banalnych konwencji jak użyteczność, łatwość poruszania się, seksapil… Czyż Niżyński nie zrobił kiedyś czegoś tak dwuwymiarowego, że został praktycznie ukamienowany z teatru?
Powrót na ziemię z guzem… twarze chłopców Browne'a zostały wyryte liśćmi dębu, aby wtopić się w ich stroje. Mieszanka? Tak, o to właśnie chodziło. Kariera Browne'a została zbudowana na fascynacji klasyką, a tutaj celebrował prymat kamuflażu w leksykonie mody męskiej. Tak przynajmniej powiedział. Bardziej przejmującym podtekstem był ten sugerowany przez finał, gdzie modelki „myśliwe” stanęły przed modelami „polowanymi”, zasłaniając je. Następnie „upolowane” modelki przeniosły się do przodu. „Zwierzęta zwyciężają” – powiedział Browne. Showman, optymista i konserwator? Przekonaj się sam, kiedy cały Shebang Browne'a z jesieni 2014 r. zostanie wystawiony w pobliskiej galerii. Ponieważ jest to najbardziej prawdopodobne miejsce docelowe tego epickiego spektaklu.
48.8566142.352222