Panowie modowi i rock ‘n’ roll byli w centrum Todd Snyder jesienna kolekcja 2014. I nie można było pomylić jego inspiracji: od ręcznie robionych swetrów w geometryczne wzory i obcisłych krawatów po mnóstwo kraciastych garniturów i dodatków, przez cały czas były lata sześćdziesiąte. „Urodziłem się pod koniec lat sześćdziesiątych, ale wczesne lata sześćdziesiąte były o wiele fajniejsze” – powiedział Snyder, dodając, że jego odniesieniami do jesieni były Mick Jagger, David Bowie i The Who’s Quadrophenia. „Wtedy faceci naprawdę lubili się przebierać”, powiedział, „ale byli też buntownikami. Mieli świetny zwrot.”
W jesiennej wycieczce Snydera, która wyznacza siódmy sezon tego weterana projektantów odzieży męskiej, od czasu wprowadzenia na rynek kolekcji o tej samej nazwie, były opcje zarówno dla buntowników, jak i dandysów. I były to luksusowe opcje – zwłaszcza jeśli chodzi o odzież wierzchnią. Skupialiśmy się na kurtkach typu bomber, z których najlepsze były maślana czarna skórzana koszulka z pikowanymi ramionami i zamszowymi rękawami, sportowa perforowana skóra jagnięca i jasnobrązowy styl, którego skóra była pokryta nadrukiem w pepitkę. Dumą i radością Snydera jest jednak ogolony wierzchni płaszcz z odpowiednią ilością połysku. – To moja najmodniejsza rzecz – rozpromienił się, ciągnąc za rąbek.
Proporcje – lekko zwężane, przycięte spodnie noszone z butami Chelsea oraz warstwowe swetry, kamizelki i płaszcze – były na miejscu, szczególnie w wyglądzie, który zawierał wystrojone wełniane spodnie sportowe. Jesienna paleta szarości wrzosu, cappuccino, burgunda, rdzy i bakłażana też była na miejscu, z wyjątkiem zakurzonej niebieskiej serii, która wyróżniała się jako zbyt retro. Snyder mógł również zrezygnować z pary błyszczących jedwabnych żakardowych smokingów, jednego czarnego, drugiego białego z hebanową klapą. Aby być uczciwym, Mick podbiłby te wykałaczki, ale na zwykłym śmiertelniku czytają bardziej jako lider zespołu lub kelner niż gwiazda rocka.
Ponieważ pierwszy sklep Snydera ma się ukłonić w przyszłym miesiącu w Tokio (za rok kręci zdjęcia do nowojorskiej placówki), projektant podkreślił, że dąży do zaspokojenia międzynarodowej klienteli. „Niezależnie od tego, czy jest w Nowym Jorku, Londynie, Tokio czy Chicago, chcę, żeby mój facet czuł się komfortowo, ale też żeby nosił najfajniejsze rzeczy. Jeśli nie, to nie wykonałem swojej pracy” – powiedział. Po tym pokazie Snyder nie musi się tym martwić.
40.714353-74.005973