Lou Dalton jesień/zima 2016 Londyn

Anonim

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (1)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (2)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (3)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (4)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (5)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (6)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (7)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (8)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (9)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (10)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (11)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (12)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (13)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (14)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (15)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (16)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (17)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (18)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (19)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (20)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (21)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (22)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (23)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN (24)

Lou Dalton FW 2016 LONDYN

LONDYN, 9 STYCZNIA 2016

autor: ALEXANDER FURY

Trudno jest dużo mówić, gdy szepczesz, zwłaszcza gdy wszyscy wokół robią tyle hałasu. Lou Dalton często wydaje się być cichą osobą, jeśli chodzi o londyńską odzież męską, z naciskiem na szlachetne tkaniny, tradycyjne techniki i rodzaj bagiennych standardowych ubrań, które często nie wymagają drugiego spojrzenia, zwłaszcza w zestawieniu z neonowymi swetrami, koronkowymi pantalonami i spódnicami dla mężczyzn. Beau Brummell, ostoja męskiej, krawieckiej ciszy, pokochałby to, co robi Dalton. John Bull nigdy nie odwróciłby się na ulicy, żeby gapić się na jeden z jej płaszczy.

Ale to, co robi Dalton, kiedy jest naprawdę dobre, wznosi się ponad zamieszanie i bałagan wielu jej konkurentów. Tak było w przypadku Fall, gdzie spojrzała na Szetlandy: ojczyznę swetrów, jeśli nie samej projektantki. Chociaż podobno lubi odwiedzać i lubi mężczyzn, których tam zastaje. Ta kolekcja była odą do rybaka, parobka, chłopca stajennego – tyle że nie skończyła się na obozie ani w teatrze, ale raczej przyziemna i prawdziwa, od butów z ćwiekami po zarumienione policzki (ta ostatnia dzięki uprzejmości MAC Cosmetics).

Jak przystało na kolekcję dedykowaną Szetlandom, mocną stroną była misterna, ale nie przytłaczająca dzianina, podobnie jak paleta kolorów. To wszystko jest własnością Daltona: niezapomnianym, zderzającym się wyglądem była czerwona koszula z oversize'ową kurtką w kratę, wyściełaną jak kamizelka ratunkowa, w połączeniu z hojnym pasem wielbłądów.

Czy na Szetlandach dostają wielbłądy? Może nie. Zdobywają owce, których oznaczenia stały się drukami cyfrowymi, a wełna była używana przez słynnych brytyjskich tkaczy rzemieślniczych Johna Smedleya do tworzenia polo z merynosów i kalesony. Dużo pada też – lakierowane dżerseje Daltona i welur wodoodporny, materiał, o którym też nigdy nie słyszałem.

Podejrzewam, że Dalton jest ukrytym fetyszystą krawieckim. Nie chodzi mi o paski i bicze, ale raczej o bardziej interesujące rzeczy, takie jak obsesja na punkcie żmudnych poprawek i detali (prawie nieskończenie opadające ramiona, poszerzanie krawiectwa w dotyku) lub fiksacja na tych dziwnych materiałach. Wielu wygląda na trudne w pracy – szycie tej laminowanej koszulki musi być tak proste, jak zszycie razem worków na śmieci – ale jest to oznaka biegłości Daltona, że ​​wydaje się, że jest łatwa do noszenia. Tego samego nie można było powiedzieć o futerku pluszowego misia, puszystym w bluzy (no dobrze) i spodnie (nie tak). Ten ostatni przypomniał sobie wers ze świetnego dokumentu Isaaca Mizrahiego Unzipped z 1994 roku, w którym Mizrahi rozsądnie łączy kombinezon ze sztucznego futra z nieśmiertelnym tekstem: „Chodzi o kobiety, które nie chcą wyglądać jak krowy”.

Zgadnij co? Mężczyźni też nie chcą. Na Szetlandach strzelają do krów, prawda?

Czytaj więcej