LONDYN, 10 STYCZNIA 2016
autorstwa LUKE'A LEITCHA
Ta kolekcja była pełna wspaniałych ciuchów, które wielu mężczyzn – w tym ten – z radością rzuciłoby się do sklepu. Dżins, cicho ociekający zaokrąglonymi końcówkami kamuflażu kropli deszczu Germain, był ciemny, elegancki i wspaniale wykonany. Tak samo było z szerokim wyborem kopertowych, brązowych lub szarych dzianin oversize z szerokiej przędzy i ich bardziej dopasowanych kuzynów w panterkę lub kamuflaż przeciwdeszczowy. Na otwieranej kurtce i ciekawym bombowcu krzyżującym się, inspirowanym mongolskim materiałem źródłowym Christophera Raeburna, pojawiło się kilka delikatnych błysków bardzo lekko odbiegającej czerwieni – prawie dokładnie w tym samym odcieniu, który widzieliśmy wczoraj na Maharishi i Astrid Andersen. Ostatnie dwa stylizacje wykonane z przetworzonych wojskowych poncho śnieżnych były zadowalająco zbliżone do pokazów w stylu Muppet, ale większość parków i bombowców z tego programu oraz reszta zwykłych podejrzanych o wieszaki na płaszcze była godna uwagi ze względu na ich powściągliwość. Ta czerwień i te krople deszczu osobno, niewiele było z dziwactwa, jakie zwykle zapewnia Raeburn. Jako doświadczenie pokazowe brakowało w nim szoku i podziwu.
Backstage Raeburn, lat 34, był słusznie dumny z produkcji i równowagi tej kolekcji. Wkrótce przenosi się do nowego studia i nawiązał współpracę handlową z Dover Street, Selfridges i Harrods. Powiedział: „Drugą rzeczą dla mnie, będąc szczerym, jest to, że dorastanie z marką jest ekscytujące. Może są rzeczy, które zaprojektowałem pięć lat temu, a na razie jestem za stary”.
Tu w Londynie chcemy mieć ciastko i je zjeść; ubolewamy, gdy projektant mody, który zaczynał na marginesie, mając do powiedzenia coś eksperymentalnego, później produkuje bardziej modulowane, konwencjonalnie rozstawione, komercyjnie pomyślane ubrania. A potem, kiedy brytyjscy projektanci nie odnoszą sukcesu w biznesie i są zmuszeni do zamknięcia, zastanawiamy się, dlaczego. Dzisiaj Raeburn wybrał mądrzejszy sposób — bo kiedy naciska się do przodu, jaka jest aprobata nielicznych w porównaniu ze zwyczajem wielu?